Wena twórcza potrafi mnie zaskoczyć. Naszło mnie dzisiaj by wykorzystac leżące juz chyba z 9 miesiecy fasetowane kwarcowe krople. Jako ciekawostkę podam, że kupiłam je w Koralium w tym samym czasie co Nami - tutaj jej frywolne zastosowanie. Jak siadłam, tak zrobiłam, bez prucia i nerwów, że wzór nie pasuje. Wykorzystałam technikę RAW i herringbone do wyplecenia czapeczek z 2mm srebrzystych kuleczek. Miał być pępkowy wisiorek, ale tak mnie oczarował wzór, że musiałam sprobować jeszcze raz i voila - kolczyki.
Jutro wielki dzień - spotkanie Craftladies w moich progach, znaczy mam nadzieję ze pogoda dopisze i posiedzimy pod gołym niebiem na tarasie;) Aj, bedzie się działo!
Chciałam też pochwalić się zdolną uczennicą - Bligu - sprawdz jakich cudeniek nauczyła się na moich warsztatach:)
piękności ;) i jeszcze raz gratuluje galerii Kochana ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna podglądam i się zachwycam - piękne rzeczy tworzysz :-) Jak tylko będziesz się wybierać z kursami w okolice Warszawy, to się piszę bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńŁadne kropelki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesu i życzę duuużej sprzedaży :)
Gratuluję i życzę dobrej sprzedaży :)
OdpowiedzUsuńA kropelki urzekające :)
Mam nadzieję, że powtórzysz jeszcze serie warsztatów, dopiero dziś znalazłam Twojego bloga. Bardzo mi pasuje, że Poznań taki obfity w uzdolnione ręce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkolczyki :)dawno nic w tej technice nie robiłam a u Ciebie takie śliczności, chyba się wezmę za siebie o coś zrobię :):):)
OdpowiedzUsuńNa żywo wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciach - po prostu zachwycająco! Dziękuję za ostatnie zdanie - tak mi się miło zrobiło... Pozdrawiam i dziękuję za warsztaty - były twórcze i naprawdę solidnie poprowadzone!
OdpowiedzUsuń