Będąc w mroźnym Białymstoku niejednokrotnie miałam okazję spotkać się z lokalnymi craftkami:) To właśnie Jola
Jolinka podsunęła mi inspirujące prace nawiązujące do rękodzieła Lapończyków (ang.
Saami). Warto wyszukać "sami jewelery" np. na pintereście czy instagramie - prace są niesamowite! Technika ta bazuje na cieniutkich metalowych sprężynkach, jakie w Polsce można znaleźć pod nazwą
bajorek. A w bajorki obfituje białostocki sklep
MBbeads. Zatem wszystko dobrze się złożyło i po prostu musiałam spróbować!
Obie bransoletki mają wzór z podstawowego warkocza, na trzy i cztery pasma. Niby nic skomplikowanego, a daje morze możliwości.
W pierwszej połączyłam grubszy 1,2 mm bajorek ze sznureczkiem skręcanym.
A w drugiej użyłam jedynie bajorków o średnicy 1 mm. Warkocze naszyte zostały na czarną skórę.
Moje bransoletki nie odzwierciedlają wiernie sztuki Lapończyków - brakuje im zapięcia na guzik z rogu renifera:) Nie mniej jednak, wolę napy i to ich użyłam jako zapięcie. Marzy mi się jeszcze szeroka bransoletka w tym stylu, ale wyczerpałam aktualne zasoby sprężynek. Trzeba to nadrobić:)
Co Wy na to? ;)