Czy nie ciekawostką jest fakt, że jeszcze rok temu nie nosiłam kolczyków tylko tunele/spiralki 5mm? Coż, wspomnienie po odległych czasach, dziurki w uszkach się zeszły, niemal. Ostatnio tylko kolczyki i kolczyki. Nie inaczej dzisiaj.
Z kordonka znalezionego w lumpie (tym samym co tęczowy kordonek), zrobiłam proste, a urocze granatowe, iskrzące się jak gwiazdki na nocnym niebie, kolczyki dla Beaty. Granatowe kwiatki były jej życzenim sprzed poł roku:)
A dla mnie samej wzorowane na licznych pracach Silverki kolczyki z czarnych biconów szklanych (w tym matowych). Wzór ten znam od poczatku koralikowania mojego. Ach pośmyleć że linkowałam go w poscie pierworodnym:) Nie wyszły idealnie - testuję nowy rodzaj linki jubilerskiej - acz podobają mi sie.
Fajne są te kolczyki, koralikowe kwiatki.
OdpowiedzUsuńNie mam cierpliwości do wyplatania z koralików...
Twój wpis przypomniał mi, że miałam dla ciebie zrobić takie tunele. Ojej, całkiem wyleciało mi to z głowy :(. Ale jak chcesz, to możemy wrócić do tematu. Ale to chyba nie na twoje uszy, co? :)
OdpowiedzUsuńpiękności Weroniczko ;) aż nie mogę się doczekać,aż "pomacam" ;)
OdpowiedzUsuńAch-ach! cudne :) Zapraszam do siebie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuń