Zapytałam niedawno siebie - czy uda się zrobić węża z najmniejszych koralików toho? Rozmiar 15/0 wydaje się tak mały, jak ziarenka piasku. Nie było to najłatwiejsze zdanie (zwłaszcza nawlekanie) ale - udało sie! Zdaję sobie sprawę, że tak drobnymi koralikami nie skryję do końca nitki, jednakże nie jest to tak mocno rzucające się w oczy - prawda? A zatem - węże szydełkowe z 1,5mm wysrebrzanych toho w kolorze zmrozonej morskiej zieleni, wklejone do przekładek modułowych typu pandora i zawieszone na uroczych, posrebrzanych biglach z cyrkonią. Idealne na lato:)
Zrobiłam też inne szydełkowe kolczyki. Dla koleżanki z roku - porzuciła mi koraliki w kolorze matowego złota oraz benzynkowe na takie własnie kolczyki. Koraliki nie grzeszyły równoscią, aczkolwiek nie wygladają zle. Wzór wyszedł troche przypadkowo - sekwencja na 6 to 6a 1b 2a 1b.Węze nałożone na bazy 5cm zakończone obustronnie przekładkami. Myślę, że takie wykończenie jest najlepsze i już bede się go trzymać.
To potwierdzone - bedę w czerwcu prowadziła warsztaty koralikowego wyplatania w Szamotułach, w Cafe Marzenie - ależ się ciesze, a z drugiej strony... stresik mam!
widziałam, macałam i nadal nie mogę wyjść z podziwu!!!!! zwłaszcza morskie obręcze są niesamowite ;) chylę czoła i dalej będę podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńi w ramach prywaty dziękuję za kolejne spotkanie i nauczanie jeszcze raz ;)
Pierwsze kolczyki są zachwycające! I gratuluję warsztatów :-)
OdpowiedzUsuńBrawo! Uwielbiam szydełkować sznury! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie super wyszly, zwłaszcza morkie
OdpowiedzUsuńpiękne! i ten kolorek. rewelacja...
OdpowiedzUsuńszkoda, że te warsztaty to gdzieś nie bliżej mnie bo bym podjechała..
Szydełkowe sznury zachwycają mnie bardzo szkoda,że te warsztaty tak daleko bo próbuję już od jakiegoś czasu,ale efekty słabe..:)
OdpowiedzUsuńAle cudowne kolczyki! Te niebieskie są przepiękne i mają niesamowicie piękny kolor:-)
OdpowiedzUsuńAlez cuda! Piekrwsze morskie klimaty zdecydowanie w moim guscie:)
OdpowiedzUsuńMorskie są zachwycające! :)
OdpowiedzUsuń(ja wiem, że tajemnic się nie zdradza, zwłaszcza jak się na nich zarabia ;) ale może mi podpowiesz. Czy te węże to są zwykłe sznury peyote nawleczone na okrągłą bazę, czy Ty jakoś zmniejszasz/zwiększasz ilość koralików, żeby kółka wychodziły same, a baza jest tylko "wzmocnieniem"? Bo moje peyotowe sznury wychodzą tak proste i tak niechętne do stawania się kółkami, że nie mam pojęcia, jak te Twoje cuda są zrobione. :p
Piękne obie pary :) Już zaczęłam ślinić się do tych pierwszych ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam pomysłowość, precyzję i pracowitość. Śliczne prace!
OdpowiedzUsuńWidziałam na żywo węża z tych mikroskopijnych koralików! Cudnie wyglądał.. Ale kolczyki z nich powalają!!! Boooooskie! :)
OdpowiedzUsuńDasz radę z warsztatami - zdolną i cierpliwą nauczycielką jesteś, a do tego wyrozumiałą i uśmiechniętą - czego więcej chcieć? :)
Hey!!! Gratulacje!!!! Bardzo sie ciesze, ze Ci sie udalo! Jakby co, to chetnie pomoge, daj znac! Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne , śliczne bardzo mi się podobają .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
morskie obrączki to jedne moich z najulubieńszych z Twoich dzieł. Mają piękny kolor!
OdpowiedzUsuń