22 maja 2010
pierwsze róze tej wiosny
Powstały z drutu. Są nieidentyczne, ale nawet mimo formy trudno wygina mi się tak nieregularny kształt. Nie poddałam się nawet gdy urwał się jeden z liści. Oszczędna w dodatkach, prosta w istocie. Uwielbiam czerpac skądś inspirację, tym razem był nią ten kolaż, natrafiony na jakimś hiszpanskojezycznym blogu. Zatem prezentuje moje pierwsze (sugeruję ze nie ostatnie) róze tej wiosny:
Zamotały mi się zdjęcia dwóch frywolitkowych par, to też pokazuje je teraz, obie zostały wykonane z tego samego, ulubionego ostatnimi czasy, wzoru na stokrotki. Zberam w sobie mobiliazcję do nauki chowania nitek!
Wachlarzyki:
Dzwoneczki:
Posczęsciło mi się w losowaniu u eFKi, która to pieknie oplata/obszywa kule drobnymi koralikami! Mnie nigdy się ta sztuka nie udała!
Aktualnie znowu param się i brudze w decou, a tęskno mi do drobnych koralików!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ah cuda ;) gratuluję candy ;)
OdpowiedzUsuńz frywolitek to umiem chować nitki, ale i tak reszta wychodzi krzywo ;D kiedyś mi się uda...
Bardzo fajne candy Ci sie dostalo. Gratuluje.
OdpowiedzUsuńA kolczyki frywolitkowe sliczne. Zazdroszcze, bo chcialabym umiec, a nie mam cierpliwosci.
Pozdrawiam slonecznie.
Jeszcze raz gratuluję i cieszę się, że kolczyki przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńAaaa i zapomniałam napisać, że urzekły mnie różane kolczyki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na CANDY:)
OdpowiedzUsuńhttp://pierwszekrokirobotkowe.blogspot.com/
Przeczytaj proszę wpis do końca.
Wszystkiego dobrego życzę;)
ach te twoje koraliki :) może ja też kiedyś spróbuje tej sztuki ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, jakie ładne te dostane!
OdpowiedzUsuńGdy natknęłam się w sieci na te czerwone kolczyki to mnie ... zatkało, dlaczego otóż w zeszłym roku zrobiłam niemal identyczne :) z tą różnicą, że na szydełku, a wyglądają tak http://kasiakart.blogspot.com/2013/11/kulkowo-kolczykowo.html, nawet wykończenia prawie te same :)
OdpowiedzUsuń