Po trudach mozołach, gdyż blisko 5 czy 7 razy rozpoczynałam tego kwiatuszka, skonczyłam. Było to nalada wyzwanie, mimo ze kwiatek całkiem prosty, to... wzór jest po japońsku i trzeba w nim użyc szydełkowego łańcuszka. I głownie robi się go na "ogonie", wolnej nitce nigdy wykorzystywanej. Na szczęscie Tobatka, która cudowną kobieta czytającą "biegle" japoński jest, pomogła mi rozwikłac wzór i voila - oto kwiat. Nieznanego mi gatunku - moze ty wiesz co to? Osobie która rozwikła zagadkę przeslę mały gifcik. Kwiatuszek zakwitł na zaszytej dziurce torebki.
Hibiskus? Tylko w takiej japońskiej, czarnej odmianie ;) Urokliwy jest.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, hibiscus.
OdpowiedzUsuńSlicznie to zrobilas.
piękny
OdpowiedzUsuńZrobione techniką makramy szydełkowej ?
OdpowiedzUsuńŚliczny zamieścisz gdzieś schemacik?