29 listopada 2009
czerwone listonoszki
Dnia pewnego, w ubiegłym tygodniu listonosz, obarczony cięzarem kolejnej paczki, poprosił co bym za jego trud zrobiła jego żonie gwiazdkowy prezent w postaci kolczyków. Zywię przekonanie, że nie jest czytelniczką bloga, a jesli... to ups;)
Jedyną wytyczną był kolor czerwony. Trudno mi się robi kolczyki nie znając konkretnych preferencji ale mając wolą rękę - zaszalałam:) Oto efekt:
A, i jeszcze takie malutkie spiralkowe, z fasetką wewnątrz:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne:) i bardzo dziękuję za pomoc;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńSliczne te czerwone kolczyki!!!
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście, totalne szaleństwo przydadzą sie z pewnościa na zabawie sylwestrowej:) cudne są obie pary:) a ja dziękuję za udział w candy:)
OdpowiedzUsuńte czerwone po prostu boskie :)
OdpowiedzUsuń