Agnieszka zamówiła u mnie broszkę - kota. Rudzielca:) To było wyzwanie, nie ukrywam. Bo jakie koraliki są rude? Najpierw zamówiłam za brązowe. Potem za różowe. Potem poczekałam na artykuł Coeur Citron o pomarańczowych koralikach. Okazało się że połowy z nich nie ma w polskich sklepach, ale wczułam się w temat i znalazłam odpowiednią dla mnie kombinację:) Co Wy na to?
Użyłam koralików: MD 0353 dark cream matted, MD 0651 opaque squash dyed, MD 2104 duracoat opaque kumquat, MD 0653 opaque pumpkin dyed, MD 2111 opaque rose tea, TT 49 opaque jet i MD 1206 silverlined lime. Wąsy są z linki jubilerskiej.
A to pierwowzór, czyli Darwin:
Wzory na kocie mordki znajdziecie o TU.
Słodziak ♥♥♥!
OdpowiedzUsuńsłodka i bardzo fajnie pomyślana. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż cudny kociak! Wspaniale wygląda w Twoim wydaniu, a w oryginale jest po prostu przesłodki. :)
OdpowiedzUsuńTakie rękodzieła zawsze się świetnie prezentują. Są dużo więcej ware niż zwykłe masówki. Które już się zaczynają ludziom nudzić.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten rudy kociak:) A ta broszka jest niesamowita masz talent kobietko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny kot, wspaniałe wykonanie. Pozdrawiamy - ja i mój rudy kot Tofik
OdpowiedzUsuńTen blog naprawdę jest prowadzony bardzo dobrze.Sam na niego na pewno w przyszłości będę wracał.
OdpowiedzUsuń