Od dłuższego czasu szukałam alternatywy do oprawiania kryształowych kaboszonów w koraliki. Marzyłam o czymś z metalu (nie ze srebra) o ażurowej konstrukcji. Udało mi się sprowadzić z zagranicy przepiękne metalowe koronki, troszkę musiały odleżeć zanim znalazłam wolną chwilę by się z nimi zapoznać. Oto pierwszy efekt:
Czarne krople 18x13mm oprawiłam w carge, dodałam nietypowe, spłaszczone bicony oraz oplecione, bogato fasetowane kaboszony, oprawione tradycyjnie w koraliki. Użyłam koralików nickel i opaque jet 15/0, 11/0 i TT. Lekkości dodaje czarna taśma cyrkonowa.
Zdjęcia wyszły jak czarno-białe:)
Podobają wam się takie metalowe koronki?
Nooooo, podobają mi się. Nie mogę się doczekać macania na żywo :D Muszą pięknie skrzyć :)
OdpowiedzUsuńCudne, wyglądają bardzo delikatnie i kobieco:)
OdpowiedzUsuńWyglądają fantastycznie i na pewno pięknie prezentują się na uchu :)
OdpowiedzUsuńPiękne i delikatne :)
OdpowiedzUsuń