4 sierpnia 2011

zakręcone bransoletki

Ogromnie upodobałam sobie sekwencję 2a2b2a1c - gdzie c to większy rozmiarowo koralik. Wyszydełkowałam 3 takie bransoletki, na razie przystopowałam, ale myślę ze to nie koniec;) To może, chronologicznie.

Pierwsza - marynistyczny blues. Zrobiłam ją w większości na wrocławskiej starówce, co zostało uwiecznione przez Karolinę:


Powstała
w całości z koralików Toho - 11/0 w kolorze opaque-frosted navy blue oraz opaque-lustered white oraz 8/0 silver-lined cobalt. Dla smaczku dodałam dwa charmsiki - żaglówkę oraz kotwiczkę. (edit) Bransoleta ta bierze udział w wyzwaniu KoloroTON#5 Kobensa w Art-Piaskownicy.




Druga - również została zrobiona we Wrocławiu oraz w podróży powrotnej. Koraliki pochodzą z cudownego wrocławskiego sklepu z czeską drobnicą - mniejsze i większe w kolorze zielonego jabłuszka z efektem lustrzanym oraz pośrednie kremowo-perłowe. Charmsik w postaci jabłuszka az się prosił o przyczepienie - konkurował z gruszką;)





Ostatnia
- jak już wspominałam tu mam fazę na przejrzyste matowe i srebrzone od środka koraliki z euroclassu. Bransoletkę zrobiłam w znanym już polaczeniu ze stalowymi matowymi/srebrzonymi koralikami - a większe, z tym samym efektem dostałam od Nitki. Pasują idealnie;) Tej nie oddam!



A, wciąz jestem na Woodstocku - dzisiaj wszystko się zaczyna! Post opublikował się sam:)

17 komentarzy:

  1. Śliczne bransoletki:-) Ja tam bym żadnej nie oddała bo każda piękna;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. bransoletki jak zwykle fantastyczne! a to zdalne publikowanie fajny patencik :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zielona świetna, a Woodstocku zazdraszczam, też miałam w końcu być i znów nie wyszło :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Super te bransoletki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bransoletki są superowe. Życzę udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już nie wiem jak mam je zachwalać :( Ją wspaniałe co jedna to ładniejsza. A ja ciągle nie mam czasu na tworzenie, ale idzie weekend więc może... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam kolor zielony w Twoim wydaniu :) w najbliższym czasie mam zamiar zaprzyjaźnić się bardziej z szydełkiem, zobaczymy co mi z tego wyjdzie

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie bardzo udane, ten większy koralik wygląda ciekawie i chyba równiej, niż u mnie (ja dawałam kryształek i ona albo za duży albo za krzywy albo ja źle robiłam :) ).

    Udanej zabawy!

    Musisz mnie nauczyć tego samopublikowania się postów! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, fajnie wyglądają z tym większym koralikiem. No i znów inspirujesz - ja dziś kupiłam 10 opakowań mrożonych euroclassów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne bransoletki. Podobają mi się sznury koralikowo-szydełkowe, ale nie wiem jakiej grubości nitki najlepiej użyć? W którym wrocławskim sklepie można kupić czeską drobnicę?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w tym roku na żaden festiwal nie pojechałam, ale za rok nadrobię wszystko :) To udanej zabawy :)
    A bransoletki śliczne, szczególnie ta miętowa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moją faworytką jest ostatnia bransoletka, ta najciemniejsza :).
    Dokładna i zapewne bardzo pracochłonna. Bardzo mi się podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  13. hej, mam prośbę. Mogłabym prosić o radę w tej kwestii http://mtoto-wangu.blogspot.com/2011/08/tembo-mzuri.html. Z góry dziękuję za opinię.

    Cudne są te bransoletki. Zawsze się zastanawiam jak takie się tworzy. Nie ukrywam, że mam "ochotę" na jedną. Przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  14. piękneee.. ta jabłuszkowa.. no cuuudna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. oo to ciekawe,a do wyzwania też samo wskoczyło,jak się post opublikował?Zaintrygowało mnie to technicznie...A bransoletki jak zwykle śliczne:-)

    OdpowiedzUsuń

Na pytania z komentarzy odpisuję mejlowo - a za każde pozostawione słowo - dziękuje!