16 maja 2020

komplet trzech kul - dwudziestościanów

Lata temu zobaczyłam w książce Shaped beadwork and beyond Diane Fitzgerald wzór na dwudziestościan foremny nazwany 'turk's head knot". Do podjęcia wyzwania uszycia tej bryły zmobilizował mnie filmik na youtube autorstwa Allushki - tam wszystko widać krok po kroku:) To musiało się udać!

Najpierw uszyłam większą kulę z TT nickel i DB 0310 matte black w rozmiarze 12/0, a pożniej w końcu skusiłam się na użycie mniejszych, 15/0 koralików cylindrycznych. Na matę wjechały DBS 0310 matte black oraz DBS 0021 nickel plated (kupione w Image-arte.pl). Maluchy dały mi w kość, ale efekt jest warty poświęcenia! Jak one się mienią!


Prosta forma dała przykuwający spojrzenia komplet w mojej ulubionej kolorystyce. Kulom dodałam tylko delikatne przekładki ze stali do towarzystwa.


Idzie lato, czas na coś bardziej kolorowego? Muszę to przemyśleć!

10 maja 2020

pepitka - naszyjnik który długo czekał na swoją kolej

Motyw pepitki jest wiecznie modny. Wraca niemal co sezon w różnych odsłonach - ciekawie na jej temat napisane jest na blogu CiuChoSza, zachęcam do zgłębienia tematu. Wiedzieliście że to wzór mający swe korzenie już w III wieku? 



Ja wymarzyłam sobie naszyjnik w pepitkę pięć lat temu. Żaden wzór z ogólnie dostępnych nie spełniał moich wymagań, więc rysowałam... rysowałam i rysowałam, aż znalazłam optymalny, doskonale zazębiający się wzór. Okazało się, że troszkę popłynęłam i wzór jest na aż 28 koralików w rzędzie. Ale to mnie nie zniechęciło. Nawlekanie sekwencji 65 koralików, mnie nie zniechęciło. Dopiero odpadłam na szydełkowaniu. Wówczas, pięć lat temu, szydełkowałam za ciasno, sznur nie chciał współpracować. Teraz sprułam nieudany początek. I jest!



Zapięcie na mocny nap skryłam pod czarną opaską z koralików.



Zdrobniale nazywam go chomątem, ale uwierzcie jest lekki, elastyczny i zdecydowanie przyciąga spojrzenia:) Wyszydełkowałam go z koralików 11/0 opaque jet oraz opaque lustered white, nie mam pojęcia już z jakiej ilości. Pasuje mi?



Wróciłam do tego projektu po latach, brakowało mi czegoś co zajęcia rąk przy świetnym serialu (tak, jestem nieanonimową serialoholiczką) jakim jest Ozark. Polecam, chociaż 2 sezon nieco się dłuży:)