
Wisior jak już wspomniałam w swoim wnętrzu posiada 35mm ceramiczny kaboszon z niezwykłej urody popękanym szkliwem w kolorze śliwkowym. Zaplotłam go w koralikową cargę z toho 11/0 i 15/0 o barwach: silverlined frosted crystal, silverlined frosted tanzanite oraz silverlined milky lavender.

Plecionka jest w pełni improwizowana, promienie powstały ściegiem herringbone, inne elementy - ściegiem peyote. Krawatka jest wynikiem inspiracji projektem Fanciful Fold Marylou Holvenstot, ale nie zrobiłam jej na bazie kwadratu tylko zupełnie inaczej, zaczynając od środka. Do stworzenia wisiora nie użyłam kropli kleju - uprzedzając pytania.

Zawiesiłam go na 45cio cm koralikowo-szydełkowym sznurze na 5k w rzędzie w sekwencji 1a1b1a2b. Dodałam przedłużenie z łańcuszka i zapięcie typu toggle.
Mimo, że naszyjnik jest zupełnie nie w moich barwach to jestem z niego bardzo zadowolona:) Doszły mnie wieści, że takich pieknych kaboszonów będzie więcej, w różnych kolorach - pozostaje czekać na nowości:)