Cieniowanie kolorami koralików wciąż mnie męczy - latem pisałam o
srebrzystej bransoletce - a dzisiaj będzie o kolczykach i miętowej bransoletce.
Kolczyki powstały w ramach eksperymentowania z formą koralikowej kulki (beaded bead).
Standardowy wzór zaczyna się od 4 koralików, a ja chciałam zobaczyć jak duża będzie kula przy pięciu koralikach. Odpowiedź - całkiem spora, ale na kolczyki w sam raz;)

Drewnianą kulkę 18mm oplotłam koralikami toho 11/0 w przenikających się odcieniach z efektem silverline frosted: crystal, black diamond oraz gray

Czuję że to połączenie kolorystyczne jeszcze nie raz pojawi się w moich pracach:) Mam nową... fazę na;) A kolczyki są moje!
Natomiast bransoletka powstała niejako dla przypomnienia
cieniowanego wzoru w ząbki:)

Powstała z koralików toho 8/0 z efektem silverlined milky w kolorach dark peridot, lt peridot i white, które delikatnie się przenikają. Aż się czuje lody miętowe czy pistacjowe:)
Zapięcie typu toggle plus zawieszka-kokardka. Bransoletka trafiła do
Inspiracji w Kadoro;)
Twórczo zapowiada się listopad, a październik pożegnałam cudownym spotkaniem u
Eli gdzie w jej ogromnej pracowni zobaczyłam się się robi odlewy gipsowe, zrobiłam z pomocą Eli i jej męża cudne dekory na lusterku (zdjęcie niebawem). Było bosko:)