Od siostry mojego miłego dostałam korale, odświeżyłam je i dodałam smaczku...kokardką w groszki oraz kuleczkami ze szkła. Urocze i wiossssenne:)

Na spotkaniu wraz z Tobatką zrobiłam wisiorek z czarnym kaboszonem i spiralką. W domu dodałam smaczku...freeformem. Nie lubię wolnych form, gdyż opornie idzie mi burzenie harmonii i symetrii, ale jestem bardzo zadowolona z efektu. Cynowy lut zniknał praktycznie pod srebrnym drutem rozmaitych grubosci (głownie 0,4) i kształtów, fragmentem łancuszka, czarnym szkłem, srebrnymi kuleczkami, gwiezdnym pyłem i kryształową oponką. Dodałam smaczku!

Miła poprosiła mnie o eleganckie i bardzo długie kolczyki na Wielkanoc. To voila - swarowski i gwiezdny pył. To moje pierwsze zetkniecie się ze swarkami w pracy. Mam nadzieję ze nie odebrałam im piękna:) Doskonale wydłużają szyję.