Pamiętacie naszyjnik jaki wykonałam na tegorocznym, kwietniowym urlopie? Pożyczyłam go szefowej, a że ona lubi komplety - doszyłam bransoletkę.
Wykonany jest z takiego samego zestawu koralików - jedynie zmieniłam miyuki half tila z matowych na błyszczące. Wykończenie jest tez ciut inne, ale nie zmienia to faktu, że tworzą komplet:)
W tym poście chciałam również podziękować za wspaniałą niespodziankę jaką przygotowaliście mi Wy, Czytelnicy bloga wraz z sklepem Royal-Stone!
W jednym z minionych Wtorkowych Maratonów Rękodzielniczych, należało zalinkować najczęściej odwiedzany blog. Strona KoralikowaWeraph była wymieniona najczęściej!
Za wygraną wybrałam sobie elementy metalowe na jakie zawsze było mi szkoda pieniędzy, a jakie już od dawna gościły w moim koszyku:
Dziękuję! Mam nadzieję znaleźć teraz ciut czasu na realizację pomysłów:)
Twój naszyjnik, ale że SZEFOWA lubi komplety to dorobiłaś bransoletkę.... Jeżeli jesteś ofiarą mobbingu w pracy, to w następnym poście mimochodem wpleć w treść "szylkretowe borsuki", będziemy wiedzieli, że trzeba zainterweniować. A tak poważniej: gratuluję kolejnego lauru i czekam na jakieś fantazyjne wykorzystanie zakupionych elementów :)
OdpowiedzUsuńMam z szefową przyjacielskie stosunki:) Żadnych borsuków nie potrzeba:) Ubawiłam się do łez:)
UsuńJa też lubię komplety, ale swoich szefowej bym nie pożyczała :D Dobrze, że moja szefowa ma inny gust :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :D Teraz czekam na cudeńka, które z niej powstaną :)
Piękna bransoletka! Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWow! Wygląda jak grzbiet smoka :) Cudowna :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest! Gratuluję wygranej. :)
OdpowiedzUsuńJejku, ta bransoletka jest cudowna 😍
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej, z pewnością Ci się należała. Piękne rzeczy tworzysz, podziwiam.
OdpowiedzUsuń