Wykonanie "Celinki" było cudownie odpręzającym zajeciem, prostota wzoru mnie urzekła, mimo niesnasek z wczesniejszymi tubular peyote'ami. Wchłonełam jak gąbka ostatnio słowniczek koralikowy, dołoże starań aby uzywac fachowych określeń.
A zatem - srebrno-czarna bransoletka, wykonana nieco nierówno, z 2 i 6 mm koralików. Kiedy w sobotnim wydaniu Wysokich Obcasów doczytałam iż to między innymi szarości, czerń, srebro beda barwami sezonu byłam w połowie "Celinki" idealnie wpasowanej kolorystycznie w modę :).
Wzór na cellini spiral jest powszechnie dostepny. Nie pamietam gdzie zobaczyłam go po raz pierwszy.
No Moja Droga - widzę, że się fantastycznie wprawiasz w "dłubanie" :) Ślicznie Ci wyszło!
OdpowiedzUsuńModa i do tego ładna :)
OdpowiedzUsuńPiękna "celinka" i proszę jak ładnie wpasowałas się w nadchodzącą modę :)
OdpowiedzUsuń