Nie raz spoglądałam w stronę wisiora Fabergé z myślą, że trzeba go zawiesić na czymś grubszym. Sznur szydełkowo-koralikowy - za gruby, ale już sznur herringbone - ok, tylko to monotonna praca. I tak by pewnie jeszcze wisior leżał i czekał, gdyby nie p. Ewa, która mnie zmotywowała do przeróbki.
Zatem - wisior wzbogaciłam w sznur spiral herringbone na dwa koraliki, z 11/0 nebula i nickel oraz FP iris blue/purple. Doszyłam również koralikową krawatkę. Do kompletu wykonałam parę kolczyków z 12mm kulek nocy kairu oraz oplotu z nebula i nickel oraz FP iris blue/purple. Zawieszone na biglach w kolorze srebrnym.
Całość bardzo mi się teraz podoba, warto było poświęcić wiecej czasu na dokończenie wisiora Fabergé :) Niebawem ostatnia sobota miesiąca, rękodzielniczy Poznań (i okolice) wie co się święci:) Zapraszam na spotkania craftowe - w Splotach oraz u Maranciaków:)
Teraz prezentuje się perfekcyjnie, czasem warto pomęczyć się trochę dłużej! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ten wisior! Idealnie dopasowałaś sznur!!!
OdpowiedzUsuńNo proszę..co się odwlecze to nie uciecze:) Bardzo ładny komplecik:)!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten komplecik :) Gratuluję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Rewelacyjny komplet. Prawdziwe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńwspaniala kompozycja!
OdpowiedzUsuńJak zwykle :-) Kolczyki spodobały się bardzo, bardzo :-)
OdpowiedzUsuńElegancki komplecik. Sama bardziej lubię kolczyki niż wisiory, ale z wisiorem chyba więcej pracy miałaś:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny komplet - elegancki.
OdpowiedzUsuń;) Co się odwlecze to nie uciecze :) czasami warto pozostawić robótkę na jakiś czas, by potem wrócić do niej i stworzyć arcydzieło :)
OdpowiedzUsuń