
Kolejną powtórką są kolczyki z kryształkami swarovskiego w nieziemsko głębokim kolorze indygo. Do kulek (5000) dodałam bicony i rhobicubooctaherdony. Stworzone dla Beaty;)

Dostałam też zamówienie na długie, imprezowe kolczyki od znajomej - było bardzo precyzyjne:) Miały zawierać duze zolte koła, a pod nimi kulkę i czarną kroplę. Nie wiem jeszcze czy trawiłam w wyobrażenie - ale bardzo się starałam:)

I na koniec, moja marna proba połączenia węża za pomoca igły i nitki. Niezbyt udało mi się ukryć połaczenie, ale dzięki szczegołowym wskazówkom Joanny wiem jaki popełniłam błąd i bedę się bedzeij starac przy kolejnym. "Szew" zakoralikuję czyms, a bransoletka zrobiona jest z stalowych koralików z efektem tęczy.

W sobotę spotkałam się na intensywne 10 minut z Damroką i Tobatką. Krótko, gdyż Damroka leciała na warsztaty, ale warto było:)
Cudowne kolczyki:-) Zwłaszcza te z kryształami:-) Są takie eleganckie.
OdpowiedzUsuńszmaragdowe chyba bardziej mi się podobały , bo...szmaragdowe ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł łączenia -a żeby zakryć możesz upleść w tym lub innym kolorze taki owal- zresztą Tobie pomysłów nie brakuje;p
A mnie najbardziej podobają się ośmiorniczki:). Świetna forma i kolory
OdpowiedzUsuńjak zwykle oglądam Cię z otwartą buzią :):) super ta bransolka na okrągło - a łacznei na zdjęciu prawie nei widac więc i w realu pewnie to też nie jest wodoczne :):)
OdpowiedzUsuńgratuluję wytrwałości i pracowitości :)
Sześciorniczki są boskie. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńBransoletka jest po prostu cudna! Sama próbuję się nauczyć ta, ale w ogóle nie rozumiem o co w tym chodzi :(
OdpowiedzUsuń