Tak jak wspominałam przez podróżą na Woodstock, podjęłam onyksowe wyzwanie od Royal-Stone. Otrzymałam czarne fasetowane trójkąty oraz wymarzone dodatki - kropelki i bigle ze stali. Efektem wyzwania jest para kolczyków:
Ale to nie wszystko. Specjalnie dla was i dla Royal Stone wykonałam graficzny kurs, jak takich kolczyków dokonać:
Kolczyki wykonane są z koralików w kolorze nickel (11/0, 15/0, 12/0) które oplatają plastykę onyksu i tworzą element dekoracyjny. Dodatkowo kolczyki wieńczy kropla onyksu w towarzystwie przekładek i kryształka FP 3mm.
Na co zwróciła mi uwagę Danka (Biżuteria ze Szczyptą Magii) to fakt, że projekt może być równie śliczny do góry"nogami". Oceńcie sami:
Onychinus - skąd ta nazwa? To onyks po łacinie. Ten kamień był ceniony już w starożytności za swój tajemniczy blask.
Cudowne kolczyki w obu wersjach śliczne szybciutko uciekam patrzec na tutek :)
OdpowiedzUsuńEleganckie i niezwykle piekne
OdpowiedzUsuńNie umiem się zdecydować, która wersja bardziej mi odpowiada.. Hmmm... Chyba jednak pierwotna, trójkącikiem w dół :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie tutorial precyzyjny, przejrzysty - nic, tylko działać! :)
#teamtrójkątwgórę ;) Dzięki temu odwróceniu kolczyk wygląda jak kwiatek :) Co prawda mało kwiecista ta czerń, ale przynajmniej z dystansu widać, czyja ręka stworzyła te kolczyki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne. Super że przygotowałaś tutka :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Mnie się marzy taki wisior :)Szkoda tylko że tak ciężko kupić koraliki w kolorze nickel :( albo ja mam pecha ;)
OdpowiedzUsuń