Tak tak, wciąż jestem poza siecią. Muszę się podzielić jaki psikus zrobiłam mojej miłej. Niejako zrobiłam go z powodu mojego roztargnienia - mianowicie miałam dokonać dla niej czerwonych kolczyków z kryształami Swarovskiego. Zapomniałam tychże zamówić, a, że chciałam wywiązać się z obietnicy...
Oto czerwone kolczyki z kryształkami Swarovskiego. Składają się z 14mm beaded ballsów wykonanych z krwiście czerwonych toho 11/0 silver-lined siam ruby, ozdobnych nakładek i przekładek oraz najmniejszych jakie posiadam 2,5mm kryształków bicone w kolorze Aurora Borealis:)
Niedostępne
Nie do końca wiem jak zareaguje... ale myślę, że wrócę cało:)
Na dokładkę - kolczyki z oplecionych kuleczek, stworzone z toho 11/0 opaque turquoise na specjalne życzenie p.Iwony. Bigle srebrne. Do kompletu tą bransoletką.
Zdjęcia turkusowych kuleczek wykonane przez Izziland:)
Niedostępne, możliwa powtórka w dowolnym kolorze.
czerwone kolczyki wyglądają jak słodkie truskawki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Emila
Czerwone pyszne!!!
OdpowiedzUsuńIm więcej patrzę na te Twoje śliczne kuleczki,tym bardziej mam ochotę jakąś popełnić...a koronka czeka i piszczy...
OdpowiedzUsuńJedne i drugie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńjak tylko skończy się sezon na jajca to w pierwszej kolejności zmierzę się ze zrobieniem takiego cuda.Czerwone boskie!!!!
OdpowiedzUsuń