Mniej więcej w tym samym czasie otrzymałam zamówienia na dwie damy. Spaja je jedynie płeć i koraliki toho, gdyż oblicza kobiet są zupełnie różne.
Dla p.Agnieszki wykonałam naszyjnik z ukrytym zapięciem magnetycznym oraz wisiorem z oplecioną, piękna, ceramiczną kameą. Ten nietypowy kaboszon otrzymałam od samej zamawiającej, ponoć przedstawia on kobietę stylizowaną na Kimbrę.
Zastosowałam koraliki o barwach: opaque jet, silverlined milky jonquil, silverlined frosted crystal oraz silverlined gray. Kaboszon oplotłam standardowo mieszanką sciegów RAW i peyote, a następnie naplotłam na zewnątrz ażurową siatkę. Miało być delikatnie by nie przyćmić pastelowego kaboszonu.
Druga dama powędrowała do p.Bogumiły. Wisior z czarno-białą żywiczną kameą zakułam w koralikową cargę z opaque jet dodając drobną koronkę z silverlined frosted crystal.
Z takich samych kolorów wyplotłam kulki, których deseń był wyzwaniem. Miały być w kropki:) Podołałam i chociaż wersji powstało kilka, ta najbardziej przypadła mnie do gustu.
Dzieje się! Już jutro wyruszam na Woodstock! Z roku na rok nie wyobrażam sobie lata bez tego najpiękniejszego z festiwali!A i dodać chciałam, że makowy naszyjnik trafił do TOP5 wyzwania:)
Śliczne! Cudowne!
OdpowiedzUsuńZresztą jak wszystkie Twoje prace! :)
Przy okazji chciałam podziękować za tutoriale jakie umieściłaś na blogu. Dzięki nim się nauczyłam robić sznury. Może nie takie idealne jak Twoje, ale będę dążyć do perfekcji ;)
A Woodstocku zazdroszczę! Ja niestety w tym roku nie jadę :(
Świetne są ;)
OdpowiedzUsuńPiękności:)
OdpowiedzUsuńA Woodstocka ogromnie zazdroszczę:) Sama z chęcią wybrałabym się na The Darkness, ale kurcze, nie da rady... :)
Miłej zabawy życzę:)
Udane kamee :) Ale kulka w kropki mnie rozczuliła - wyzwania lubisz zdecydowanie, a z każdego wychodzisz zwycięsko :) Kulka wyszła fajna - w kropki, heh! :)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieła określić można tylko jednym słowem:PRZECUDNE!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Oko mistrza, precyzja chirurga, cierpliwość mnicha buddyjskiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
wspaniałe, jak zwykle jestem pełna podziwu,
OdpowiedzUsuńAch jakie śliczności... :))
OdpowiedzUsuńspódnica z poprzedniego posta rewelacyjna! :) a pirwsza dama po prostu cudowna!!
OdpowiedzUsuńFajnie zrobiłaś te maskowanie zapięcia magnetycznego naszyjnika - nie wiem jak ale jest bardzo efektowne ;) No i zapraszam do mnie zdjęcia bransolet już są zamieszczone ;)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik przepiękny - elegancki a to zapięcie, jest świetnym patentem. Czy zdradziłabyś mi wielkość zapięcia magnetycznego?
OdpowiedzUsuńkamea śliczna i kuleczki równie urocze :)