Udało mi się znaleźć chwilkę między barankiem z masła, a babeczkami:) Dzisiaj znowu będzie o bransoletkach, ale w odrobinę innym wydaniu:) Najpierw grubasek!
Potężna bransoleta wykonana z koralików toho 8/0: silverlined crystal, silverlined milky white, silverlined dark peridot i silverlined milky dark peridot. Na 12k. w rzedzie - więc jest bardzo masywna, a przy tym leciutka! Szydełkowanie ukośnikiem sprawiło, że nie jest sztywna, dopasowuje się do kształtu nadgarstka.
Powstawała podczas niedzielnego kiermaszu - budząc spore zainteresowanie;) Sznur wkleiłam w 15mm średnicy końcówki i dodałam duże zapięcie typu toggle.
Na moim wątłym nadgarstku prezentuje się groteskowo... ale zostaje ze mną;)
A teraz pomysł na wykorzystanie krzywych koralików zakupionych w czasach "przedtohowych". Oto dwie bransoletki wykonane z tubek nylonowej siatki (dostępne np. tu) z wsypanymi do wnętrza koralikami. Dolna (bardziej błyszcząca) jest wypełniona srebrnymi koralikami, a górna - crystal ze srebrnym środkiem. Pomysł podpatrzony u wystawcy murano. Ku inspiracji odsyłam tez tutaj.
I osobno:
Będę testować wytrzymałość materiału, osobiście;)
Moi mili czytelnicy - składam Wam życzenia radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Odpocznijcie (niekoniecznie przy koralikach)!
Śliczny ten 'grubas', taki równiutki :))
OdpowiedzUsuńa siatkowe bransolety są dla mnie zupełną nowością, pierwszy raz takie widzę.... ciekawe...
Dzięki Tobie robię coś z tak małych koralików i chyba nie miałam takich przedtohowych ;))
Spokojnych Świąt :)
Śliczności - jak zawsze ;-)
OdpowiedzUsuńZdrowych i radosnych świąt !
Edyta www.edytam6.blog.onet.pl
rewelacyjne te bransoletki!! podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł z wykorzystaniem tych rurek nylonowych! Daje to niesamowity efekt i aż mnie ściska, by to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTwoje bransoletki jak zwykle piękne. Grubas jest w ślicznych kolorach, równiusieńki i idealny wręcz. :)
Wczoraj przyśnił mi się naszyjnik w takich kolorach! Dokładnie takie same, oprócz najciemniejszych:) Dzięki Twoim tutorialom nauczyłam się szydełkować sznury mi jestem Ci przeogromnie wdzięczna:) Jeśli byłabyś zainteresowana efektami, na moim blogu pojawią się zdjęcia, czekam tylko na odrobinę słońca, żeby je zrobić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kajkosz:)
Grubas prześliczny. Świetny też pomysł na wykorzystanie koralików "do niczego".
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
wszystkiego dobrego na Święta i Tobie! :o)
OdpowiedzUsuńa bransoletki są ciekawe i urokliwe ... też mnie ciekawi trwałość i użyteczność tej siatkowej :o)
Ukośnik superowy ,ale pomysł na siateczkowe bransoletki rewelacyjny .Tobie również radosnych Świąt.Pozdr.
OdpowiedzUsuńPiękny grubasek i mam nadzieję, że będzie się dobrze nosić, a nowość bardzo ciekawa :-) Ściskam świątecznie.
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko z podziwu dla pierwszej "zielonej" bransoletki :> ...
OdpowiedzUsuńA potem zjechałam niżej o oczy wyszły mi na wierzch... ! O_o Toż to cudne arcydzieło...
Najpierw myślałam, że to z toho- myślę "Mistrzyni Świata z tej Weroniki" ;) a potem czytam, że to z rurek wypełnionych koralikami- i szczena mi opadła... Co za pomysł... Totalna rewelacja ! Czekam na relację z testów wytrzymałościowych ;)
świetny pomysł ! a zielona bransoletka na wątłej ręce na pewno prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPotężna bransoleta jest piękna, a pomysł z nylonowymi tubkami także super.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, przywiązanie kordonka u samej podstawy pomogło. Jesteś nieoceniona.
Jeśli w końcu uda mi się dorwać aparat to zrobię zdjęcia bransolek, które dzięki Tobie nauczyłam się robić. Jeszcze raz bardzo dziękuje za Twój kursik.
Pozdrawiam
Alicja
WOW ! GRATULUJE wytrwałości i pomysłowości oraz cierpliwości ;-)
OdpowiedzUsuńWeroniko, zdradź, proszę, jak kończysz te bransoletki z siatki - co robisz po ich wypełnieniu, zanim wkleisz w końcówki? Jakoś je sklejasz? wiążesz? I jak wyszły testy z wytrzymałości? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie Panią!
OdpowiedzUsuńNa początku chciała bym pogratulować pięknych prac! Oderwać oczu nie można... Zwracam się również z pytaniem: czy można zakupić u Pani bransoletki z koralików toho? Ta miętowa na górze tej strony jest bardzo piękna. Chciała bym również zobaczyć inne Pani projekty, jeśli oczywiście można. Proszę o odpowiedź na maila: ewelina686@interia.pl
"Czasy przedtohowe" ;) zupełnie jak przedpotopowe. Też mam całą masę takich krzywych koralików, z którymi nie wiedziałam co zrobić. Na szczęście pojawiła się siatka do wykorzystania, a szkoda było wyrzucić. Jeszcze ciekawie wyglądają węże jednokolorowe, bo wydziergać jakiś wzór to graniczy z cudem, albo jest po prostu niemożliwe. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję pięknych prac.
OdpowiedzUsuń