Mam nowe kolczyki! Z błyszczącymi kryształowymi śnieżynkami! Wyplotłam je wg. własnej inwencji, a efekt i blask zaskoczył mnie bardzo! Jak one się mienią...
Śnieżynki wykonane są z kryształków bicone w trzech rozmiarach - 3 mm, 4 mm i 6 mm. Kryształki są z odzysku, tj. wyprute z sukienki ślubnej nabytej za kilka zł w secondhandzie przez moją rodzicielkę. Największym zaskoczeniem było to, że sukienka haftowana była prawdziwymi biconami (maja unikatowy szlif) od Swarovskiego! Wystarczyło mi koralików na dwa spore płatki śniegu - kolczyki są rozpięte na kołach geometrix o średnicy 6 centymetrów - i jeszcze sporo zostało.
A tak prezentują się na mnie:
Chyba trzeba film z nimi nagrać, żeby pokazać ten blask:) Jutro idę w nich na Festiwal Sztuki i Przedmiotów Artystycznych - kto będzie? Zapraszam o 14 pod stoisko 120 na zbiorowe uściski:)
30 listopada 2018
28 listopada 2018
czerwony mak - broszka
Nie tak dawno pokazywałam kolczyki z makami. Ten wzór zostanie na warsztacie na dłużej, już o tym wiem:) Dzisiaj pokażę broszkę z makiem, prezent dla Oli.
Mak ma nieco zmienione wykończenie w stosunku do pierwowzorów, zmieniłam też kolor koralików na MD semi-matte opaque red dyed. Kolor w zasadzie identyczny, ale blask ma bardziej stłumiony.
Broszka jest umocowana na bazie z sitkiem, ale niezbyt mi się to sitko podobało, więc zakryłam je gipiurowym kwiatuszkiem.
Na końcu postów czasami umieszczam opinie klientów czy obdarowanych. Tutaj nie mogę przytoczyć dokładnego cytatu ale z drugiej ręki wiem, że były piski radości:)
Mak ma nieco zmienione wykończenie w stosunku do pierwowzorów, zmieniłam też kolor koralików na MD semi-matte opaque red dyed. Kolor w zasadzie identyczny, ale blask ma bardziej stłumiony.
Broszka jest umocowana na bazie z sitkiem, ale niezbyt mi się to sitko podobało, więc zakryłam je gipiurowym kwiatuszkiem.
Na końcu postów czasami umieszczam opinie klientów czy obdarowanych. Tutaj nie mogę przytoczyć dokładnego cytatu ale z drugiej ręki wiem, że były piski radości:)
18 listopada 2018
kici... kici... naszyjnik do jesiennych swetrów
Przejrzałam swoją szkatułkę i nie znalazłam ostatnio nic odpowiedniego do noszenia na gładkim sweterku. Przypomniałam sobie, o wytrawionej na mosiądzu przez Anię Klejnotki Zalewską, podobiźnie kotka i wzięłam ją na warsztat.
Medal z kotem był bardzo płaski, więc podkleiłam go od tylu tekturką i alcantarą. Samego kota potraktowałam czarną patyną aby przyciemnić wzór. Taki kaboszon obszyłam koralikami antique bronze i opaque jet (11/0, 15/0, TT i demi 11/0), w to samo zestawienie koralików trafiła szklana fasetowana markiza 32x18. Elementom oplecionym towarzyszy metalowy łącznik który dostał mnóstwo własnoręcznie wykonanych chwostów z wiskozy. Całość spinają szpilki z kryształowymi oponkami w dwóch rozmiarach, przekładkami i kuleczkami w kolorze mosiądzu. Wisior powiesiłam na ciekawym łańcuszku z emaliowanych, czarnych strzałeczek.
A dla ciekawych wykończenia - tak wisior wygląda od spodu:
Ten naszyjnik pozwolił mi wykorzystać kilka skarbów, które po prostu czekały na swój moment - łańcuszek, kot czy spory metalowy łącznik. Chwost z czarnej wiskozy doskonale nadaje się do głaskania:) Dodam, że całość jest całkiem okazała, od czubka medalu po koniec chwosta ma 13 cm długości.
Medal z kotem był bardzo płaski, więc podkleiłam go od tylu tekturką i alcantarą. Samego kota potraktowałam czarną patyną aby przyciemnić wzór. Taki kaboszon obszyłam koralikami antique bronze i opaque jet (11/0, 15/0, TT i demi 11/0), w to samo zestawienie koralików trafiła szklana fasetowana markiza 32x18. Elementom oplecionym towarzyszy metalowy łącznik który dostał mnóstwo własnoręcznie wykonanych chwostów z wiskozy. Całość spinają szpilki z kryształowymi oponkami w dwóch rozmiarach, przekładkami i kuleczkami w kolorze mosiądzu. Wisior powiesiłam na ciekawym łańcuszku z emaliowanych, czarnych strzałeczek.
A dla ciekawych wykończenia - tak wisior wygląda od spodu:
Ten naszyjnik pozwolił mi wykorzystać kilka skarbów, które po prostu czekały na swój moment - łańcuszek, kot czy spory metalowy łącznik. Chwost z czarnej wiskozy doskonale nadaje się do głaskania:) Dodam, że całość jest całkiem okazała, od czubka medalu po koniec chwosta ma 13 cm długości.
12 listopada 2018
doskonała ozdoba ślubnego upięcia - kryształowy grzebyk
Miałam przyjemność wykonać dla p. Karoliny kryształowy grzebyk oraz migoczące kolczyki - idealne dopełnienie ślubnej stylizacji.
Wykorzystałam koraliki pfg starlight 11/0 i 15/0 oraz MD duracoat galvanized gold. Koraliki otuliły szmaragdowe kryształy 25x18, 18x13 i 10x14 mm. Ozdoba przyszyta jest do metalowego grzebyka.
Kolczyki to kropka nad i. Maleńkie sztyfty z 12 mm rivoli, oplecione koralikami jak powyżej.
Zobaczcie, jak komplet doskonale wyglądał w dniu ślubu p. Karoliny.
Sama Panna Młoda napisała tak:
"Wyglądały BOSKO:-) Dziękuję za szybką akcję i przyczynienie się do tego, że wszystko wyglądało dokładnie tak jak miało wyglądać. Dzięki serdecznie. "
Wykorzystałam koraliki pfg starlight 11/0 i 15/0 oraz MD duracoat galvanized gold. Koraliki otuliły szmaragdowe kryształy 25x18, 18x13 i 10x14 mm. Ozdoba przyszyta jest do metalowego grzebyka.
Kolczyki to kropka nad i. Maleńkie sztyfty z 12 mm rivoli, oplecione koralikami jak powyżej.
Zobaczcie, jak komplet doskonale wyglądał w dniu ślubu p. Karoliny.
Sama Panna Młoda napisała tak:
"Wyglądały BOSKO:-) Dziękuję za szybką akcję i przyczynienie się do tego, że wszystko wyglądało dokładnie tak jak miało wyglądać. Dzięki serdecznie. "
4 listopada 2018
warsztaty twórczo zakręcone Ustroń 2018 - mini relacja i zaproszenie na kolejny rok!
Obiecałam relację, to czas napisać co nieco:) Było cudownie, mnóstwo znajomych twarzy i spore grono osób, które wybrały się po raz pierwszy. Początkujący i profesjonaliści, pasjonaci rękodzieła od stóp po czubek głowy! To był doskonały weekend w doborowym towarzystwie! Czemu doba taka krótka?
Na moich zajęciach oprawialiśmy w koraliki kryształki oraz szydełkowaliśmy kule - bombeczki. O tych ostatnich pisałam o nich w poprzednim poście. Efekty warsztatów z kryształkami były niemal natychmiast, zobaczcie:
Na efekty szydełkowania koralikami trzeba było trochę poczekać, ale wytrwali skończyli piłeczki:)
Na zjeździe można było tez oczy nacieszyć (i portfele opróżnić) na licznych stoiskach sklepów - dla mnie przebojem są zawsze nocne zakupy w Image-Arte, moc nowości w Kreasferze, błyskotki w BazarzeDekoracji. Namacałam się też kamieni u Magdaleny, ale oszczędnie, wyszłam z jednym, ale za to jakim!
Było nas sporo, na zdjęciu na pewno nie ma wszystkich:
Chwilka już minęła, a ja wciąż wspominam i doczekać się nie mogę przyszłorocznej edycji! Rezerwujcie terminy i wpadajcie na grupę na FB, tam sa wszystkie informacje na bieżąco.
Na moich zajęciach oprawialiśmy w koraliki kryształki oraz szydełkowaliśmy kule - bombeczki. O tych ostatnich pisałam o nich w poprzednim poście. Efekty warsztatów z kryształkami były niemal natychmiast, zobaczcie:
Na efekty szydełkowania koralikami trzeba było trochę poczekać, ale wytrwali skończyli piłeczki:)
Na zjeździe można było tez oczy nacieszyć (i portfele opróżnić) na licznych stoiskach sklepów - dla mnie przebojem są zawsze nocne zakupy w Image-Arte, moc nowości w Kreasferze, błyskotki w BazarzeDekoracji. Namacałam się też kamieni u Magdaleny, ale oszczędnie, wyszłam z jednym, ale za to jakim!
Było nas sporo, na zdjęciu na pewno nie ma wszystkich:
Chwilka już minęła, a ja wciąż wspominam i doczekać się nie mogę przyszłorocznej edycji! Rezerwujcie terminy i wpadajcie na grupę na FB, tam sa wszystkie informacje na bieżąco.