Ważki wciąż wyfruwają spod moich palców. Taki to wdzięczny owad! Dzisiaj dwie - złota (będąca nieidentyczną siostrą bliźniaczka tej). Od poprzedniej rożni się zastosowaniem silverlined frosted crystal i opaque white zamiast frosted transparent crystal i opaque navajo white.
Druga - fioletowo srebrzysta. Wykonana z toho 15/0 silverlined crystal, silverlined gray, nickel oraz higer metallic pandora. Oczka z FP 4mm iris purple, brzuszek z montee:)
W Ustroniu ze łzami w oczach pożegnałam się z zimowymi kwiatami. Niedługo potem, nowa właścicielka zaproponowała uzupełnienie projektu o kolczyki. Nie myślałam długo - miały to być drobne, pasujące do bransoletowych kwiatów białe kolczyki, wiszące acz na sztyftach.
Stosując podobny wzór oplotłam 8mm rivoli swarovskiego w kolorze crystal F koralikami toho 15/0 i 11/0 silverlined crystal i frosted silverlined crystal. Powstało w sumie 11 mniejszych i 11 większych płatków w każdego z kwiatków. Myślę, że się doskonale komponują z naszyjnikiem/bransoletką. Trudno było im zrobić dobre zdjęcie, wybaczcie.
A teraz kilka newsów. Po pierwsze 24 XI odbędzie się w Kreatywnie na Dniu Otwartym pokaz wykonywania szalików typu boa (i nie tylko) poprowadzony przez Agnieszkę i mnie;) Zapraszam! Po drugie w Artfanie opublikowano kolejne moje kursy:) I po ostatnie - jeśli ktoś ma chęć nauczyć się wykonywać świetne biżuteryjne upominki gwiazdkowe - zapraszam na kursy indywidualne lub grupowe do mnie oraz Izziland!
Twoje ważkowe kreacje są zaprzeczeniem dla ich krótkiego biologicznego żywota. Dajesz im nieśmiertelność :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać Twojego bloga i podpatrywać. Pozdrawiam serdecznie
ważki co tu dużo mówić - jak zwykle śliczne. Kolczyki super, takie bardzo zimowe ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki mnie urzekły- są cudne... Gdzie można znaleźć schemat na coś podobnego? Pozdrawiam, Aga (agata@cyrul.net)
OdpowiedzUsuńHej:
OdpowiedzUsuńTwoje wazki sa bezkonkurencyhjne.Uwielbiam je:-)
-Pozdrowionka-Halinka-
Po raz pierwszy widzę twojego bloga i muszę powiedzieć, że ta biżuteria, mimo misternego wykonania i talentu twórczyni, kojarzy mi się ze starszą panią robiącą na drutach. Ale podobno o gustach się nie dyskutuje.
OdpowiedzUsuńAle śliczne te ważki, a kolczyki idealnie zrobione, cuda!
OdpowiedzUsuńważki są przecudowne!! kiedy Ty znajdujesz czas na ich plecenie? :)
OdpowiedzUsuńVery pretty!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKolorystycznie bardziej podoba mi się ta druga :)
OdpowiedzUsuńAch, moje ulubione ważki, zresztą motylki też lubię, chętnie bym któregoś przygarnęła, ale pewnie nie umiałabym zdecydować która/który najładniejsza/szy :)))
OdpowiedzUsuńAle fajnie ,że dzielisz się swoimi umiejętnościami na kursikach, zaglądałam i będę korzystać , bo Twoje prace są cudne jaki i te ważki... ach!!!!
OdpowiedzUsuńWażki są... porywające! :) Przepiękne! Pozdrawiam serdecznie Weroniko :)
OdpowiedzUsuń