Oczywiście tęcza jest pojęciem względnym, dopasowanym do mojego przypadku:) Wzór na koralikowa mandalę znalazłam w najnowszym numerze magazynu Bead&Button (nr 133, June 2016). Wzór jest autorstwa węgierskiej beaderki Vezsuzsi, znanej z oryginalnego wykorzystania różnokształtnych koralików. Wisior kusił już z okładki:
A to moja wersja, powiększona o tył i ustabilizowana na srebrnym akrylowym krążku.
Centrum mandali to rivoli swarovskiego 14mm crystal. Wisior wykonany został z 15/0 matte color gun metal, 15/0 opaque frosted jet, 12/0 MD metalic charcoal gray, 12/0 MD semi-matte silverlined grey dyed, 8/0 matte color gun metal, super duo pastel hematite, 2 i 3mm fire polish silver oraz 4mm fire polish matte hematite.
Po wypleceniu oryginalnego wzoru (z drobnymi zmianami, wymieniłam cylindryczne 8/0 na zwykłe round z braku dostępu do tych pierwszych, gdzieś dodałam 3 zamiast 2 koralików), chciałam mandali dodać więcej sztywności. Dlatego pociągnęłam wzór dalej, improwizując, aby opleść akrylową oponkę, na której rozpięłam plecionkę. Tak to wygląda od tyłu:
Wisior wykończyłam używając ozdobnej metalowej krawatki. Pod nim zawiesiłam szklaną fasetowaną kroplę, otoczoną metalowymi przekładkami, i łańcuszek rolo.
Mandala migocze blaskiem kryształów.
noooooooo faktycznie tęczowa... już się zdziwiłam widząc nazwę "tęczowa" i Twoje imię :) Praca bardzo w Twoim stylu :))))
OdpowiedzUsuńAkcent Twój musi być ! Pięknie ją wykonałaś. Super pomysł z usztywnieniem jej na oponce. Kolorystycznie typowo Weronikowa ��❤
OdpowiedzUsuńMa swój czar :-)
OdpowiedzUsuńcudowna!
OdpowiedzUsuńJakbyś swarka dała przezroczystego to byłby dwustronny ;) Pięknie wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńCudowny wisior i jaki pracochłonny, podziwiam Twoja cierpliwość:-)
OdpowiedzUsuńBoooossssssssssssssssska :)
OdpowiedzUsuńO rany, może kiedyś będę umiała coś takiego zrobić... na razie podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuń