W Borach Tucholskich miałam przyjemność prowadzić zajęcia z plecenia bransoletek ściegiem peyote. Wybrana została trudniejsza wersja peyote odd count czyli nieparzysty. Powstało kilka pierścieni, bransoletek z rantem metalowym lub też bez niego:) Sama uszyłam dwie bransoletki które trafiły na nadgarstki utalentowanych Artystek:) A, że archiwizacja prac musi być - otrzymałam zdjęcia bransoletek.
Chronologicznie pierwsza powstała ta, która wpadła w oko Gosi - Pillow Design.
Wykonana z MD matte jet ab oraz TT nickel.
Fot. Małgorzata Sowa
Druga trafiła do Agnieszki - Ekologika. Delikatna kolorystyka to koraliki TT bronze, lustered opaque navaho white i MD opaque cool mint.
Fot. Agnieszka Sadowska - Konczal
Peyotem uszyłam też ubranko na pomadkę, prezent dla wyjątkowej Kasi - Skarby Natury.
Zastosowane koraliki to TT opaque white, silverlined lt sapphire, silverlined sapphire oraz MD duracoat galvanized gold. Wzór o TU.
Cudeńka uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne!!
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie przypadkiem i zobaczyłam w tym poście ubranko na pomadkę, potem znalazłam inne wzory i wiesz co ? Kobieto to jest genialne. Piękna robota, zazdroszczę, że ja takiego "ubranka" na pomadkę nie posiadam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Linkowe Party http://totkalove.blogspot.com/2015/10/link-party-1-zaczynamy-zabawe.html
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń