7 kwietnia 2011

motylki, baranki, wymianki!

Wiosenne wymianki:) Na tasmę poszły jak zwykle kropelki - doszłam do takiej wprawy ze jedną robię 32 minuty (w pociagu). Z Tobatką na krople w niesamowicie niebieskim kolorze, takim samym jak wybrała Alve (kobietki zgłosiły chęc wymianki w tym samym tygodniu). Oto i one - mowiłam ze to nie ostatni taki komplet?

Od Tobi dostałam niespodziankę w postaci przepięknych witrazy! Motylek zawisnie w moim oknie juz niedługo:) A koniczynka radosnie zwisa z lampki:)




Męczyła mnie już nieco zaległa wymianka z Damroką. Od niej w grudniu dostałam CL'kę:

Natomiast zyczeniem była koralikowa owieczka. Namęczyłam się z nią srogo, korzystalam z tego wzoru , zrobiłam ich chyba z 6, kazda co bardziej koslawa. Najwiecej problemów miałam z nożkami! Ale w końcu się zebrałam w sobie i zamiast odkladac nieskonczone stadko z kąta w kąt to wykonczyłam jedną na tyle ze nadawała się do nazwania barankiem:) Ale zdjęcia w pośpiechu nie zrobiłam:(
Do listu włozyłam też kropelki w wybranym przez rzeczoną kolorze - soczystej, wiosennej, zieleni. Od razu wiedzialam ze zastosowac mogę tylko srebrzone, matowe zielone z empiszcza. Tak swoja drogą to wraz z Craftlejdiskami zebrałysmy się zbiorowe zamowienie w hurtowni zaopatrującej empiki w te cuda i kupilam wszystkie kolory tęczy (i nie tylko) w przystępnej cenie:)

Jak już w temacie kropelkowym - okazuje się ze mam fanki wsród koleżanek mojej mamy. Miały zyczenie na srebrno-srebrne i czarno-srebrne krople:



A! I moja miła upatrzyła sobie gdzieś korale ze wstążką, przy okazji miałam takie dla niej prokurować, rzecz jasna za mniejsze pieniądze;) Tak też, są, niebiesciutkie szklane perły z wstążką tego samego koloru. Przyjemnie się robiło, a słyszałam ze leżą nieziemsko:)

5 komentarzy:

  1. Fantastyczna biżuteria:-) Krople wychodzą Ci wspaniale i w ogóle mnie nie dziwi, że cieszą się dużym zainteresowaniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. krople cudne a ten naszyjnik ze wstazka zjawiskowy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę zapytać, jakim cudem robisz kropelki w pociągu? Przecież w tym naszym pkp TAK RZUCA, że ja zupełnie sobie tego nie wyobrażam, chyba połowę koralików bym straciła w trakcie ;)

    No, ale wychodzą Ci nieziemsko - motywujesz mnie do podjęcia kolejnej próby, bo jakoś tak po jednej parze kropelek straciłam zapał, tyle mi czasu zajęły ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kropelki są nieziemskie! I jeden komplet cały mój...
    A choć miałam okazję pod czujnym okiem Weroniki spróbować wykonać takową, choć mam schemat, to nie wiem, czy kiedykolwiek spróbuję raz jeszcze :)

    Do witrażyków dodam słówko - są ze szkła, które dostałam od Friendzel.. Cudnie się to szkło poddaje, łamie dokładnie tak, jak sobie życzę - już je uwielbiam :)

    PS. Dziękuję za zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Plątaneczki są super... urzekły mnie... aż chce się spróbować :D

    OdpowiedzUsuń

Na pytania z komentarzy odpisuję mejlowo - a za każde pozostawione słowo - dziękuje!