Nastroiło mnie na kryształki swarovskiego - nie lubię ich, za prosta to forma, ale tak cudnie się mienią... Kupione w cenach hurtowych i gdy srebrne bigle były w promocji:)
Dla mamy - Strass Ball 20mm ABB, dosyć ciężkie, acz urzekająco mieniące sie!
Dla siostry - Avangarde (6620) w wyjątkowym kolorze Indicolite - bardzo mi się ten właśnie kolor spodobał, choć na zdjęciu taki niebieski, to w rzeczywistosci jest bardziej morski.
Dla bratowej - komplet Cosmic (6680) ze złotym blaskiem (Golden Shadow).
Moja miła otrzymala wymarzone Teardrops w kolorze Heliotrop. Upatrzyła sobie podobne kiedys, przegladając blogi i rzekła - kiedys mi takie zrobisz - mogą być na slub, to też nie odmowiłam sobie sprezentowania rzeczonej pary ciut (?) wczesniej:)
Ostatnią parę stworzyłam dla Hani, kolor moj ulubiony - szary prawie czarny czyli Crystal Silver Night.
Piękne. Aczkolwiek szydełkowe anioły pobiły wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria...:-) Na pewno wszyscy są niezwykle zadowoleni...:-)
OdpowiedzUsuń