Pomysły mi się mnożą, ale nie w sposób wykonac je w kolejnosci powstania, zwyklę biorę się za to co przed sekundą wynajdę, poki zapał! Tym tropem idąc frywolny wisior uplątałam - wzór pochodzi z japońskiej ksiązki "Tatting & Beads Graceful Jewelry" i jest jak najbardziej płaski, ale chyba coś im się pomyliło, albo uzyłam złej wielkosci kuleczek (2mm i 3mm), gdyż moj płaski być nie chce. Może to lepiej? Kształtem przypomina mi piórko, wykonany z ariadny i jest całkiem duzy ma 9cm długosci. Mam nadzieję, że zdjęcie odzwierciedla trójwymiarowość:)
Frywolitki zdominowały moją twórczosc ostatnio, z utęsknieniem spoglądam na drobnicę - czeka mnie powrót do "korzeni":)
super! mam to samo teraz tylko frywolitka :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wisior...:-)
OdpowiedzUsuńświetna kompozycja i wykonanie!!!
OdpowiedzUsuńpiękny, mi też przypomina piórko albo listka
OdpowiedzUsuńŚwietny! Podziwiam frywolitki - sama nie mam pojęcia jak się to robi :(
OdpowiedzUsuńWisior jest piękny! Jak na mój gust, to ta trójwymiarowość dodaje mu jeszcze uroku :).
OdpowiedzUsuńCudny wyszedł, naprawdę prześliczny! I chyba nawet lepiej, ze taki 3D, myślę, że mu uroku dodaje ten trzeci wymiar :)
OdpowiedzUsuńNo niemożliwe! Dokładnie ten wzór z tej książki czeka na moim pulpicie na swoją kolejkę.
OdpowiedzUsuńJa też tak mam - za mało czasu, żeby zrealizować pomysły nadchodzące jeden za drugim.
piekny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie mam tego wzoru ani tej książki,bo mnie zaintrygowała trójwymiarowość.Świetnie to wyszło,chciałabym zrozumieć,jak powstało.Czasem pozorne pomyłki okazują się odkrywcze i piękne!
OdpowiedzUsuńAaa!Nie zauważyłam,że słowo wzór się ładnie podświetla,a już próbowałam wygooglać tytuł książki,efekty jakoś niezadowalające były...w takim razie spróbuję!
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńkolejne cudo
OdpowiedzUsuńa pamiętasz może z jakiego numeru tego japońskiego magazynu był ten wzór?
OdpowiedzUsuń