Tak, znowu konie:) Siostrzenica poprosiła mnie o kolczyki z koniami, ale uwaga - dla kuzynki, na 18-nastkę. Oczywiscie nie omieszkała zapytac o takie same dla niej w momencie jak je ujrzała:) To było do przewidzenia! Zatem, prosze wybaczyc jakosc zdjęcia, oto rzeczone kolczyki, gniady na awersie i siwek na rewersie pochodza z papieru Calambour 66. Natomiast pudełeczko to papier barwiony herbata oraz konik ze zdobytego na grudniowych targach papieru bez nazwy:)
świetne :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne kolczyki...:-)
OdpowiedzUsuńWitaj. Rewelacyjne rzeczy robisz. Już od dłuższego czasu na bieżąco śledzę Twój blog, jesteś na prawdę zdolna. Ja robię rzeczy z koralików, a ostatnio chciałabym spróbować czegoś nowego. Czy masz jakieś stronki dla osób, które chciałyby zacząć frywolitkowanie? Strasznie podobają mi się Twoje kolczyki, chciałabym nauczyć się podobnych. :) Pozdrawiam, Magda, www.taratatta.fbl.pl :)
OdpowiedzUsuń