Znalazłam trzy niepublikowane jeszcze prace z tego roku, mają wspólny niebieski mianownik. I wyfrunęły już w uszy koralikowych przyjaciół.
Uszyłam je w kwietniu, oprawiając kwadratowe kryształki w koraliki granatowe i miedziane koraliki. Nietypowo zawiesiłam je na miedzianych łącznikach.
Druga błyszcząca para to obszyty koralikami nickiel i metallic iris rainbow kryształek rivoli. Tu też wykorzystałam metalowy łącznik, cieniutkie łańcuszki i moc kryształków. To efekt październikowych wieczorów.
Trzecia para nie ma już kryształowego oczka. Ta wykonana jest ze wzoru Katherine ze szkoły Eriki Sandor. Użyłam szklanych kryształków 8mm FP opal blue, 4mm FP hematite, biconów hematite, 15/0 hematite oraz opaque gray, 11/0 hematite i TT frosted jet. Miło było przetestować wzór, ale ten wypadł słabo w porównaniu do innych od Eriki. To chyba po prostu nie moja estetyka:)
Wzięło mnie na porządki w zdjęciach, koralikach i na dyskach, może znajdę coś jeszcze? :)
Ten rok był dla mnie pełen zarówno powodów do łez jak i uśmiechów. Cieszę się że znalazłam więcej czasu na rozwijanie pasji (zarówno wieloletnich jak i nowych). 2024 to będzie dopiero wyzwanie!
Cudowne kolczyki :)
OdpowiedzUsuń