10 sierpnia 2011
nyan cat - czyli szaleństwo ciasteczkowego kota
Nyan-cat mimo swojej absurdalnosci podbija swiat:) Moja miła zapragnęła kolczyków z Nyan catem, zatem oto one. Kolczyki są dwustronne, zrobione z drewnianych baz o średnicy 5cm, pomalowanych na kremowo, z różowymi brzegami.
A oto filmik z ciasteczkowym kotem w roli głównej. Korzystałam z grafik znalezionych tu i tu.
Przy okazji pragnę pozdrowić pana z kafejki internetowej, który był zaskoczony zarówno tym co drukuję jak i tym co chce z wydrukiem zrobić! Oczywiscie, dałam namiary na blog;)
Kolczyki trafiły do prezentu urodzinowego, gdzie znalazł się również komplet kropelkowy z ciemno niebieskich euroclassów srebrzonych i matowych, w unikalnym kolorze którego już więcej nie spotkałam, teraz dostępny jest inny odcień.
Miła dostała również kolczyki z wybranymi przez nią porcelanowymi koralikami, do których dodałam chwościk z łańcuszków. Patent z przekładką nad łańcuszkami ogromnie spodobał mi się w kolczykach Karoliny.
Wybaczcie jakość zdjęć w tym poście, dzisiaj wyszło słońce, będą już ładniejsze - a przynajmniej żywię taką nadzieję.
Piękne koralikowe cuda:-)
OdpowiedzUsuńnie wiem co to za kot, nie znam, ale... KOT, więc cudny :D
OdpowiedzUsuńa o Twoich koralikowych wyrobach to już mi się pisać nie chce. Co jedne, to piękniejsze!
hmm,czyli jednak da się zrobić coś w rodzaju decoupage przy użyciu zwykłego wydruku....Hmmmm..(tu następuje wzmożony szum coolerka w mózgu;-)
OdpowiedzUsuńKociumber świetny, a koralikowe - jak zwykle, piękne :-)
OdpowiedzUsuń