W niedzielę 27 stycznia na zaproszenie Wytwórni Antidotum wzięłam udział w warsztatach z podstaw profesjonalnego złotnictwa! Było nie z tej ziemi! Do Warszawy przybyłam w wyborowym towarzystwie Lunamin i Moccate. Warsztaty poprzedziła prelekcja Pauliny Tyro-Niezgody o kreatywności i projektowaniu.
Następnie poszliśmy w bój! Pod okiem Piotra Małysza wycinałam, piłowałam, szlifowałam, wierciłam, polerowałam mój mały skarb - czyli okrągły medalion z mosiężnej blachy. Nie był oto proste zadanie, ale warto było się z nim zmierzyć;) Co powstało? O tym innym razem!
Oczywiście... nie zabrakło tez czasu na szydełkowanie:
Wszystkie zdjęcia z warsztatów można zobaczyć TU, autor Roman Kowalkowski. Zachęcam, bo działo się wiele!
Jako, że było to tym samym "Ogólnopolskie spotkanie tych, którzy tworzą biżuterię i się tym chwalą" uczłowieczyłam wspaniałe grono rękodzielniczek z całej Polski! Niesamowicie było Was poznać!
Na koniec, opowiem jeszcze o formie zaproszenia. Mianowicie do zaproszenia dołączono wyzwanie. Z karty do gry, laski cynamonu, aluminiowej siatki, szklanego kaboszona i wyciętego z pleksi kółka, należało wybrać przynajmniej dwa spośród, by przy użyciu sobie miłych materiałów i wybrańców stworzyć niepowtarzalną biżuterię. Wybrałam kartę i kółko. Właściwie to jeszcze daggery przeciągnęłam aluminiową siatką - mają metalowe zygzaki. Oto efekt:
Kaboszon zaplotłam w koraliki toho - 11/0 i 15/0 o barwach opaque jet i frosted siam ruby. Dodałam kryształki FP 3mm opaque jet i matowe daggery. Zawieszony na wiskozowym sznureczku.
Wytwórnia Antidotum ma tę moc, która sprawia, że zaraz po wyjściu kombinuje się jak tam wrócić. Bajkowy świat!
31 stycznia 2013
28 stycznia 2013
irys syberyjski
Urzekła mnie do szpiku kości niesamowita książka Natalii Бушева "Мой бисерный сад" ("Mój koralikowy ogród"). Nie tylko podziwiam jej piękne kwiaty, ale też precyzję włożoną w opracowanie książki i zdjęcia oraz schematy! Powalona na kolana szczególnie kosaćcami, zebrałam koraliki i ruszyłam w boj - zaczęłam 7 października! Obawiałam się tego co najnudniejsze - ogromu zszywania elementów, a tu niespodzianka! Wzór jest tak niezwykle pomyślany by obyło się bez tego, rewelacja! Zaskoczył mnie (niestety) rozmiar osiągniętego kwiatu. Ale... oto on!
Irys wykonany jest z koralików rozmiaru 11/0, które dopasowywałam do siebie blisko godzinę. Co ciekawe - rzadko decyduję się na koralki inside-colour, tu pasowały doskonale, z uwagi na szerszą niż w innych rodzajach, gamę odcieni fioletów. Użyłam: inside-color crystal snow lined, inside-color lt sapphire white lined, inside-color rainbow rosaline opaque purple lined, inside-color lt sapphire opaque purple lined, silver lined frosted sapphire, opaque lustered dandelion, transparent-frosted citrus spritz i odrobiny transparent-frosted peridot.
Ale to rozpiska na kwiat. A łodyga? A liście? To mix odcieni zieleni, które po prostu zmieszałam ze sobą (typowe bead soup) z około 15 rodzajów, nie będę zamęczać nazwami. Po wyszydełkowaniu ukośnika - mojego pierwszego rozszerzanego i zwężanego, z pozostałych koralików z 'zupy' uplotłam liście i kulkę wieńczącą łodygę.
Wewnątrz sznura szydełkowo-koralikowego umieściłam drut stalowy (właściwe to trzy, kwiat jest naprawdę ciężki). Konstrukcja jest plastyczna, ale dobrze trzyma formę, którą i tak można dopasować do potrzeb.
Oto w wersji na lewo i prawo:) Modelka - we własnej osobie.
Zdjęcia w tym poście wykonał Andrzej Błaszko z WFR
Warto było go stworzyć. Lubię florystyczne motywy w biżuterii koralikowej, raz na jakiś czas muszę poczynić tzw. większą formę. Jasne - że nie jest do noszenia na co dzień i nie na każde święto, ale po prostu musiałam go zrobić! Za skombinowanie książki dziękuję N-Sufi!
Irys wykonany jest z koralików rozmiaru 11/0, które dopasowywałam do siebie blisko godzinę. Co ciekawe - rzadko decyduję się na koralki inside-colour, tu pasowały doskonale, z uwagi na szerszą niż w innych rodzajach, gamę odcieni fioletów. Użyłam: inside-color crystal snow lined, inside-color lt sapphire white lined, inside-color rainbow rosaline opaque purple lined, inside-color lt sapphire opaque purple lined, silver lined frosted sapphire, opaque lustered dandelion, transparent-frosted citrus spritz i odrobiny transparent-frosted peridot.
Ale to rozpiska na kwiat. A łodyga? A liście? To mix odcieni zieleni, które po prostu zmieszałam ze sobą (typowe bead soup) z około 15 rodzajów, nie będę zamęczać nazwami. Po wyszydełkowaniu ukośnika - mojego pierwszego rozszerzanego i zwężanego, z pozostałych koralików z 'zupy' uplotłam liście i kulkę wieńczącą łodygę.
Wewnątrz sznura szydełkowo-koralikowego umieściłam drut stalowy (właściwe to trzy, kwiat jest naprawdę ciężki). Konstrukcja jest plastyczna, ale dobrze trzyma formę, którą i tak można dopasować do potrzeb.
Oto w wersji na lewo i prawo:) Modelka - we własnej osobie.
Zdjęcia w tym poście wykonał Andrzej Błaszko z WFR
Warto było go stworzyć. Lubię florystyczne motywy w biżuterii koralikowej, raz na jakiś czas muszę poczynić tzw. większą formę. Jasne - że nie jest do noszenia na co dzień i nie na każde święto, ale po prostu musiałam go zrobić! Za skombinowanie książki dziękuję N-Sufi!
26 stycznia 2013
koper i nać czyli zielony z miedzią
Powstawał miesiąc, co jakiś czas dokładałam coś, a to okazywało się ze czegoś nie mam i zamówić trzeba, jednak dzisiaj złożyłam w całość;) Kulki stworzone na wyjazdowym kursie kulkowym:)
Komplet, który wygląda chyba osobno lepiej. Wykonany głównie z koralików toho 11/0 i 15/0 dark bronze i silver lined peridot. Dodatkowo kryształ rivoli Swarovskiego 12mm w kolorze peridot w wisiorku, kryształki FP peridot i milky dark peridot. Elementy metalowe i miedziane, przekładki, łańcuszek.
I zbliżenie na rozetkę:
Wpadłam po uszy w zabawę metalowymi elementami, czas pokaże co dalej:) Tymczasem, już jutro jadę do stolicy na zaproszenie Wytwórni Antidotum. Wezmę udział w warsztatach jubilerskich więc będzie się działo! Ba! Mam do zrobienia coś z tajemnicza paczką od Wytwórni, ale o tym później:) A już nie długo, pokaże coś, czego jeszcze u mnie nie było:)
Komplet, który wygląda chyba osobno lepiej. Wykonany głównie z koralików toho 11/0 i 15/0 dark bronze i silver lined peridot. Dodatkowo kryształ rivoli Swarovskiego 12mm w kolorze peridot w wisiorku, kryształki FP peridot i milky dark peridot. Elementy metalowe i miedziane, przekładki, łańcuszek.
I zbliżenie na rozetkę:
Wpadłam po uszy w zabawę metalowymi elementami, czas pokaże co dalej:) Tymczasem, już jutro jadę do stolicy na zaproszenie Wytwórni Antidotum. Wezmę udział w warsztatach jubilerskich więc będzie się działo! Ba! Mam do zrobienia coś z tajemnicza paczką od Wytwórni, ale o tym później:) A już nie długo, pokaże coś, czego jeszcze u mnie nie było:)
21 stycznia 2013
odmienne oblicza mosiądzu
Znacie moje upodobanie do kolorów toho z bronze w nazwie;) Zatem dzisiaj zaprezentuję dwie pary kolczyków, łączą je kryształki Swarovskiego, a także wspomniane koraliki.
Kampanula - pierwsza para, kształtem (dla mnie) przypominająca dzwonek kwiatu. Wykonana z koralików toho 15/0 i 11/0 antique bronze oraz kryształków Swarovskiego rivoli 1122 8mm w kolorze red magma F i heart 6228 10,3x10 mm crystal red magma.
Bigle metalowe w kolorze mosiądzu, mają niespełna 3cm bez nich. Wzór to wariacja na temat schematu w mojego tutoriala:) Lekkie i błyszczące.
Zegarkowe - moi zdecydowani faworyci. Powstały z koralików 15/0 i 11/0 antique frosted bronze oraz metallic iris brown. Oplecione zostały oczywiście rivoli tutaj 12mm w kolorze peridot.
Element ozdobny stanowią posiadające mnóstwo detali mosiężne zawieszki w kształcie werka (to nie są oryginalne elementy z zegarków). Kolczyki są stosunkowo ciężkie, ale robią wrażenie z nutką steampunku:) Długość 5cm bez bigli, wysokiej jakości bigle angielskie mosiężne.
Kampanula - pierwsza para, kształtem (dla mnie) przypominająca dzwonek kwiatu. Wykonana z koralików toho 15/0 i 11/0 antique bronze oraz kryształków Swarovskiego rivoli 1122 8mm w kolorze red magma F i heart 6228 10,3x10 mm crystal red magma.
Bigle metalowe w kolorze mosiądzu, mają niespełna 3cm bez nich. Wzór to wariacja na temat schematu w mojego tutoriala:) Lekkie i błyszczące.
Zegarkowe - moi zdecydowani faworyci. Powstały z koralików 15/0 i 11/0 antique frosted bronze oraz metallic iris brown. Oplecione zostały oczywiście rivoli tutaj 12mm w kolorze peridot.
Element ozdobny stanowią posiadające mnóstwo detali mosiężne zawieszki w kształcie werka (to nie są oryginalne elementy z zegarków). Kolczyki są stosunkowo ciężkie, ale robią wrażenie z nutką steampunku:) Długość 5cm bez bigli, wysokiej jakości bigle angielskie mosiężne.
20 stycznia 2013
ważkowo mi!
Nieustannie na topie ważki:) Prezentowane w tym poście powstały przy okazji dwuspotkaniowego kursu plecenia ważek w moim stylu z Sylwią.
Pierwsza - jak żywa! Powstała z 15/0 silverlined crystal, silverlined peridot, silverlined olivine oraz niesamowitego gold-lustered chocolate bronze, który to kolor w najmniejszym rozmiarze przybiera oliwkową barwę.
Druga - błyszcząca! Wykonana z 15/0 silverlined crystal, silverlined tanzanite, higher metallic pandora i nickel.
Czasu mi braknie, a takie cuda z ebaya przyszły. O nich i o pewnym wiosennym projekcie - mam nadzieję - niebawem:)
Pierwsza - jak żywa! Powstała z 15/0 silverlined crystal, silverlined peridot, silverlined olivine oraz niesamowitego gold-lustered chocolate bronze, który to kolor w najmniejszym rozmiarze przybiera oliwkową barwę.
Druga - błyszcząca! Wykonana z 15/0 silverlined crystal, silverlined tanzanite, higher metallic pandora i nickel.
Czasu mi braknie, a takie cuda z ebaya przyszły. O nich i o pewnym wiosennym projekcie - mam nadzieję - niebawem:)
11 stycznia 2013
cukiereczki i guziki
Cukiereczek to bransoletka z koralików, które od dawna krzyczały by połączyć je ze sobą;) Cała seria frosted ceylon czyli matowych, pastelowych, semi-transparentnych barw jest cudna. Zatem, nie opierając się, wykonałam 6 beaded ballsów z kolorów: snowflake, banana cream, celery, aqua, glacier, innocent pink w połączeniu z pfg aluminium.
Kulką towarzyszą przekładki i koraliki FP 4mm silverlined crystal AB. Długość 21cm, ale pasuje na nadgarstek ok. 17cm, ponieważ kule są wypukłe i zmniejszają tym samym obwód. Zapięcie typu toggle.
Przy okazji tej pracy nauczyłam się porządnie wykańczać bransoletki na lince jubilerskiej. Moze będzie ich więcej?
Guzikowa wpisuje się w moje ostatnie upodobanie do wszydełkowywania do bransoletek nietypowych rzeczy:) Były metale, teraz, zainspirowana nowym wydaniem Beadworka i projektem Dany Rudolph, są guziki. Pierwsze podejście wyszło raczej dziwaczne, ale mam koncepcję na coś innego:)
Wykonana z toho 11/0 silverlined frosted ruby, gold-lustered african sunset oraz bronze. I guziki:) Zapięcie magnetyczne.
Przypominam o aukcjach WOŚP - w poprzednim poście jest lista linków do różnych aukcji, klikajcie, oglądajcie, licytujcie!
Kulką towarzyszą przekładki i koraliki FP 4mm silverlined crystal AB. Długość 21cm, ale pasuje na nadgarstek ok. 17cm, ponieważ kule są wypukłe i zmniejszają tym samym obwód. Zapięcie typu toggle.
Przy okazji tej pracy nauczyłam się porządnie wykańczać bransoletki na lince jubilerskiej. Moze będzie ich więcej?
Guzikowa wpisuje się w moje ostatnie upodobanie do wszydełkowywania do bransoletek nietypowych rzeczy:) Były metale, teraz, zainspirowana nowym wydaniem Beadworka i projektem Dany Rudolph, są guziki. Pierwsze podejście wyszło raczej dziwaczne, ale mam koncepcję na coś innego:)
Wykonana z toho 11/0 silverlined frosted ruby, gold-lustered african sunset oraz bronze. I guziki:) Zapięcie magnetyczne.
Przypominam o aukcjach WOŚP - w poprzednim poście jest lista linków do różnych aukcji, klikajcie, oglądajcie, licytujcie!
9 stycznia 2013
tuzin serc - dla WOŚP!
Link do aukcji - http://aukcje.wosp.org.pl/tuzin-serc-komplet-unikalnej-bizuterii-od-weraph-i735815
Przygotowałam coś innego niż planowałam, ale komplet powstał z sercem. Bransoletka oraz kolczyki z jednych z najpiękniejszych toho na polskim rynku - mianowicie nickel i higher metallic frosted meditearranean blue.
Bransoletka ma 10 serduszek wykonanych z metalu z wysoką dbałościa o ażurowe detale, wyplecione końcówki i delikatne zapięcie typu toggle.
Kolczyki natomiast to beaded ballsy, na srebrnych biglach i oczywiście z serduszkami. Przypominają te z ubiegłego roku, ale tamte zrobiły furorę więc mam nadzieję na podobny efekt w tym roku!
Zachęcam do licytowania - każda złotóweczka się liczy! A komplet ma tak piękne kolory, ze pasują i do jeansów i na specjalną okazję!
Klik w baner i już jesteś na aukcji:
W tym miejscu również pragnę zaprosić do licytacji pięknych bransoletek i naszyjników wykonanych przez craftki z Polski i nie tylko! Klikajcie w zdjęcia i baery! Bedę tą listę uzupełniać, możecie do mnie pisać lub zostawić link w komentarzu.
Kolaż pochodzi z tego bloga.
Łowca Marzeń. Zdjęcie autorstwa E.Orłowskiej.
7 stycznia 2013
rrromantycznie
Chodzi za mną różowy. Osobiście - nie cierpię, chociaż noszę czasem w szaliko-naszyjnikach. Obstawiłam się różowym dookoła i coś czuję, że chwilę potrwa, zanim z niego wyjdę.
Tymczasem - pierwsze różowe kolczyki.
Kryształy swarovskiego w tajemniczej barwie rose oprawiłam w korlaliki toho 15/0 i 11/0 w kolorach gold lustered raspberry, pfg matte orchid i antique bronze. Rivoli oplecione wg mojego schematu. Schemat ten został rówież opublikowany na blogu sklepu pasart.pl i artfan.pl.
Pytacie jak wygląda tył "na żywo" - niemal tak jak przód,
Oraz jakiej wielkości- dla porównania zdjecie na dłoni.
I naszyjnik, romantyczny, acz nie różowy:) Klasyczne połączenie czerni (frosted jet), czerwieni (frosted pepper red) i srebra (pfg aluminium) w prostej sekwencji - 2a1b2c1b na 6k w rzędzie.
Charakteru dodają trzy żywiczne róże przeplatane czarnymi, matowymi kryształkami FP. Naszyjnik ma 54cm długości i jest asymetryczny. Zapięcie typu toggle oraz plecione końcówki.
Trzeba by coś upleść na Orkiestrę!
Tymczasem - pierwsze różowe kolczyki.
Kryształy swarovskiego w tajemniczej barwie rose oprawiłam w korlaliki toho 15/0 i 11/0 w kolorach gold lustered raspberry, pfg matte orchid i antique bronze. Rivoli oplecione wg mojego schematu. Schemat ten został rówież opublikowany na blogu sklepu pasart.pl i artfan.pl.
Pytacie jak wygląda tył "na żywo" - niemal tak jak przód,
Oraz jakiej wielkości- dla porównania zdjecie na dłoni.
I naszyjnik, romantyczny, acz nie różowy:) Klasyczne połączenie czerni (frosted jet), czerwieni (frosted pepper red) i srebra (pfg aluminium) w prostej sekwencji - 2a1b2c1b na 6k w rzędzie.
Charakteru dodają trzy żywiczne róże przeplatane czarnymi, matowymi kryształkami FP. Naszyjnik ma 54cm długości i jest asymetryczny. Zapięcie typu toggle oraz plecione końcówki.
Trzeba by coś upleść na Orkiestrę!